wtorek, 6 lutego 2018

Porphyrophora polonica - czyli polski czerwiec w Klinice Języka




Czerwiec polski to przez stulecia jedyne źródło czerwonego barwnika tak potrzebnego wielkim tego świata do zaznaczenia swojej wyjątkowej pozycji. Czerwiec polski to lewar, na którym wyniesiona została w górę Rzeczpospolita; to jedno ze źródeł jej sukcesu i bogactwa. Dlaczego – zapyta ktoś – nie powraca się w nowych opracowaniach do tematu czerwca polskiego, skoro to takie ważne? 
Na to pytanie powinni odpowiedzieć zawodowi historycy. Jestem jedynie amatorem, dziennikarzem oceniającym – czasem trafnie, czasem nie – potencjał różnych tematów, a także wydawcą. Jako dziennikarz i wydawca mogę więc jeszcze raz powtórzyć – książka o czerwcu polskim Antoniego Jakubskiego to jedna z najważniejszych książek napisanych w języku polskim.
Czasem w tak drastycznie prostych i klarownych opiniach dobrze jest się podeprzeć jakimś łatwym w ocenie wizualnej argumentem. Ja mam taki argument. Jeśli popatrzymy na zasięg występowania czerwca polskiego, łatwo zauważymy, że pokrywa się on dość dokładnie – korekty na korzyść czerwca i niekorzyść Rzeczpospolitej występują na zachodzie – z granicami państwa polsko-litewskiego. Najprościej rzecz ujmując – wokół rynku czerwonego barwnika ukonstytuowało się nasze państwo. Profesor Antoni Jakubski dowodzi, że nie było to pierwsze państwo, które urządzone zostało wokół takiego rynku, bo też i czerwiec polski nie był w całej historii świata jedynym źródłem czerwonego barwnika. Zaskakujące jest to, jak ważny był to surowiec i jak poszukiwany, skoro organizacje zajmujące się jego pozyskaniem potrafiły stworzyć organizm polityczny dla ochrony tego rynku.
Tak to trzeba opisać, nie inaczej – państwa powstają dla ochrony lokalnych rynków eksportujących poszukiwane towary na inne, odległe rynki. Siła i potęga państwa zależeć więc będą od ilości rynków, które potrafi ono kontrolować oraz od tego, jak bardzo potrzebny jest innym, dalekim rynkom dostępny na nich towar.
Gabriel Maciejewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz