poniedziałek, 19 listopada 2018

Dziecko w internecie daje pokaz



Zaprezentowany przez instytut Ordo Iuris raport zatytułowany „Dzieciństwo wolne od pornografii” wraz z założeniami projektu ustawy o ochronie nieletnich przed tego rodzaju demoralizacją to pierwsza od lat realna próba uporania się z problemem, który w coraz większym stopniu przybiera postać i rozmiary plagi społecznej.

Ponad połowa naszych młodych rodaków po raz pierwszy natrafia na pornografię zanim ukończy 12 lat. W ogromnej większości przypadków poprzez internet, coraz częściej przez telefon komórkowy bądź tablet.





- Dawno straciliśmy nad tym kontrolę. Niestety, proszę państwa, w biografiach moich pacjentów [pornografię] sześciolatkom pokazują dziesięciolatkowie a dziesięciolatkom – czternastolatkowie. (…) w mojej praktyce spotykam coraz częściej uzależnienie od zachowań seksualnych, pozostające w związku z kontaktem z pornografią w wieku dorastania – ostrzegał dr Bogdan Stelmach, seksuolog i doradca rodzinny w trakcie sejmowej konferencji o społecznych i rozwojowych konsekwencjach tego zjawiska. Kontakt dziecka z pornografią uważa on za „najbrutalniejszą formą seksualizacji, jaką można sobie wyobrazić”.

– Zakażenie pornografią w wieku dziecięcym prowadzi zawsze, prędzej czy później, do uzależnienia od zachowań seksualnych – podkreślił gość konferencji organizowanej przez stowarzyszenie „Twoja Sprawa”. Z roku na rok rośnie skala zjawiska uzależnień, których efektem są m.in. zaburzenia związane ze sferą seksualną, a także koncentracja uwagi wokół niej bądź też mechanizm eskalacji bodźców prowadzący do coraz silniejszego przymusu rozładowywania napięcia erotycznego. Ogromną rolę w narastaniu problemu uzależnień odgrywa panseksualizacja sfery publicznej.

 Uważam, że większość dziewczynek w świecie zachodnim poddaje się socjalizacji przez tę kulturę, aby stać się „gotowymi na porno”, mimo, ze w ogóle mogą nie wziąć w nim udziału. Kultura pozostająca pod wpływem porno socjalizuje dziewczęta aby myślały o sobie w sposób pornograficzny – diagnozowała podczas tej samej konferencji Gail Dines, profesor socjologii z bostońskiego Wheelock College. Owa wszechobecna kultura mówi dorastającym dziewczętom: „masz być obiektem pożądania albo będziesz niewidoczna. Masz wyglądać i zachowywać się jak prostytutka”. Kiedy nastolatka ulegnie tej presji, prędzej czy później dosięga ją (ze strony byłego chłopaka, zazdrosnej koleżanki albo też zupełnie nieznajomej osoby) piętnujące określenie slut („zdzira”), które potrafi rozbić jej życie psychiczne i emocjonalne – nieodwracalnie oraz równie skutecznie co fizyczny gwałt.
Pornografia prowadzi do totalnego uprzedmiotowienia drugiego człowieka w oczach konsumenta gorszących treści.

Nigdy wcześniej nie było pokolenia chłopców, które ma dostęp do pornografii 24 godziny na dobę – podsumowała prof. Dines nadejście epoki internetowej na przełomie wieków. Przytoczyła szokujące dane (za businessinseder.com): więcej niż trzecia część internetu to pornografia. Dotyczy jej co czwarte wyszukiwanie w sieci. Ponad jedna trzecia pobieranych plików to treści pornograficzne. 40 miliona osób w Ameryce regularnie korzysta z pornografii on line.

Przemysł pornograficzny jest częścią biznesowo-medialnego głównego nurtu i korzysta z mediów, agencji PR oraz organizacji lobbingowych. To dlatego słyszymy i czytamy ciągle o pornografii, że jest zwyczajną, nieszkodliwą rozrywką. W rzeczywistości to typowe uzależnienie, którego mechanizm – tak jak w innych tego typu uwikłaniach – opiera się na patologicznych reakcjach mózgowych.

Pornografia jak narkotyk, hazard i alkohol
Eksperci instytutu Ordo Iuris, autorzy najnowszego raportu pod tytułem Dzieciństwo wolne od pornografii przypominają, że Światowa Organizacja Zdrowia występujący brak kontroli nad impulsami i popędami prowadzący do powtarzających się zachowań seksualnych uznała za źródło „wyraźnego cierpienia lub znacznego upośledzenia w osobistych, rodzinnych, społecznych, edukacyjnych, zawodowych lub innych ważnych obszarach funkcjonowania”. Taki stan został zakwalifikowany jako kompulsywne zachowania seksualne i w maju przyszłego roku ma zostać oficjalnie włączony do Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. „To, co widzimy w mózgu osób kompulsywnie korzystających z pornografii, to dokładnie ten sam mechanizm, który widzimy np. w uzależnieniu od hazardu czy uzależnieniu od substancji. To mechanizm zwiększonej reaktywności układu nagrody na bodźce, które kojarzą się np. z korzystaniem z pornografii” – napisał dr hab. Mateusz Gola z Polskiej Akademii Nauk.

–  W ostatnich latach jakość pornografii gwałtownie ewoluujeJednym ze skutków nasycenia nią internetu i przestrzeni publicznej jest to, że producenci pornografii poszukują wciąż nowych sposobów przyciągnięcia uwagi – mówiła Bogna Białecka, prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii w trakcie prezentacji raportu. W profilu treści pornograficznych stale następuje przesunięcie w kierunku coraz większej eskalacji wrażeń, perwersji i brutalności. Psycholog zwróciła między innymi uwagę na fakt nieodłącznego wręcz w tego typu filmach występowania przemocy, zwłaszcza wobec kobiet. Efekt widoczny jest w alarmujących wynikach badań, mówiących, że dzieci mające stały kontakt z nieobyczajnymi treściami są wielokrotnie częściej agresywne niż ich rówieśnicy.

Pora przerwać stagnację
Instytut, w ślad za innymi organizacjami społecznymi, od lat występującymi na rzecz rodziny, wskazuje na potrzebę wprowadzenia legislacyjnych ograniczeń dostępu do pornografii, dzisiaj praktycznie nieskrępowanego. Możemy skorzystać w tym względzie z doświadczeń innych krajów.
W Polsce – przypominają autorzy raportu – udostępnianie pornografii aż do lata 1998 roku było przestępstwem, jednak działania koalicji SLD-PSL oraz prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego obaliły tamę dla demoralizacji.

„Ochrona młodych Polaków przed negatywnym wpływem treści pornograficznych już od przynajmniej 20 lat stanowi jeden z priorytetowych celów ugrupowań, z których wywodzi się obecna (od listopada 2015 r.) większość parlamentarna. Ochrona przed pornografią i demoralizacją występowała w programach politycznych PiS z 2001, 2005 i 2011 r.” – wskazuje Ordo Iuris. Prawnicy instytutu powołują się na zagwarantowany konstytucyjnie obowiązek ochrony rodziny przez państwo. Przywołują przykład Wielkiej Brytanii, która wprowadziła ograniczenie dostępności gorszących materiałów wyłącznie dla osób dorosłych. Uchwalona tam w zeszłym roku Ustawa o Gospodarce Cyfrowej zakazuje bowiem udostępniania „na zasadach komercyjnych, materiałów pornograficznych w internecie dla osób przebywających w Zjednoczonym Królestwie, w sposób inny niż zapewniający, że materiały te normalnie nie są dostępne dla osób poniżej 18. roku życia”.

Raport Ordo Iuris omawia szczegółowo prawne rozwiązania funkcjonujące w Wielkiej Brytanii oraz proponowane i przechodzące właśnie drogę legislacyjną w Izraelu. – Do tych rozwiązań chcielibyśmy sięgnąć, prezentując pewne założenia, które są efektem długiej pracy ekspertów Ordo Iuris. Dlaczego robimy to właśnie teraz? Po pierwsze, problem narasta. Uzależnienie od pornografii, dostęp do pornografii i zgubne skutki tego dostępu u dzieci są obserwowane każdego dnia. Po drugie, prace nad tym problemem utknęły w martwym punkcie. W 2013 roku podjęto ostatnią, nieśmiałą próbę zaadresowania tego problemu jedynie uchwałą – nie ustawą – polskiego Sejmu – uzasadniał mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu.

Autorzy dokumentu analizują odnoszące się do pornografii regulacje, które obowiązywały bądź nadal funkcjonują w naszym kraju oraz przepisy międzynarodowe. Przede wszystkim jednak wskazują na dwa możliwe do zastosowania w obecnych realiach modele ochrony nieletnich przed pornografią.

Pierwszy sposób zakłada domyślną blokadę nieprzyzwoitych treści przez dostawcę usług internetowych. Dorosły, wiarygodnie zweryfikowany użytkownik sieci mógłby taką blokadę usunąć.
Drugie rozwiązanie zobowiązywałoby właścicieli serwisów pornograficznych do efektywnego sprawdzania, czy użytkownik starający się o dostęp do treści, jest pełnoletni.
Raport Ordo Iuris zawiera wstępne założenia do projektu ustawy o ochronie dzieci przed pornografią.

Roman Motoła


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz