piątek, 18 sierpnia 2017

A-Tem → @coryllus (10:16 18.08.2017) 18 sierpnia 2017 o 12:08



Nazwę, oraz inwestorów. Zdyskontowano Anglików, doszły za to domy bankowe Nowego Świata. Kuhn, Loebb & Co., Warburg, etc. to są amerykańskie banki. Kiedy biznes im się zachwiał, bo masowe poddawanie się milionów sowieckich czeławieków, którzy w 1941 roku latem, milionami rzucali mosiny i sprzęt i oddawali nawet ‚dumę Stalina‚ czyli t-34, zatankowane i uzbrojone Niemcom*) zaskoczył nawet nowojorskich oprawców, dyrygujących stamtąd NKWD. Szybko odsunięto przygotowanych dowódców oraz instruktorów już gotowego komisariatu KGB (mówię tutaj o przewalcowaniach w Nowym Jorku, gdzie w styczniu 1941 powołano nowiutkie ministerstwo bezpieki, pod właśnie taką nazwą – KGB, które zaopatrzono w „nowocześnie kształcone” kadry) i wrócono do struktur NKWD. Amerykańskie, gigantomańskie inwestycje
nie mogły bezplanowo zostać przejęte przez Niemców. I tak już Amerykanie zgrzytali zębami, że ich myśl techniczna: napędzane lekkim, aluminiowym, dieslowskim silnikiem wozy pancerne GeneralMotors, spawane z odbijających pociski blach, zaopatrzone w podwozie Christie, pokonujące każdy teren, tysiącami wpadają do szeregów niemieckich, gdzie natychmiast są wstawiane do linii i używane do rozbijania resztkowego oporu resztkowych resztek sowieckich sił zbrojnych, które miały przecież pilnować amerykańskich inwestycji!
Czytaj trzy tomy Suttona o tym. To udokumentowana solidnie historia rozwoju Kompanii Moskiewskiej pod nowym jej właścicielem. Encyklopedie półgębkiem o tym wspomną, ile i jakich inwestycji dokonały banki nowojorskie w latach 1917-1941. Jak powoływały i jak reorganizowały kolejne iteracje bezpieki sowieckiej. Jak nie wyszło im powołanie najnowocześniejszej „służby bezpieczeństwa” w styczniu 1941, więc zmuszeni byli jeszcze dwa lata dać poszaleć jagodowskiej NKWD – kontraproduktywnej dla nowoczesnych interesów nowoczesnych bankierów, nowocześnie prowadzących Kompanię Moskiewską pod jej nową nazwą, już się domyślasz, jaką: CCCP.

*)
Deutsche Wehrmacht dysponował podczas ataku na Sowieta większą ilością zdobytych, nowoczesnych ale pozbawionych radiostacji, czołgów poddanych podczas pierwszych czterech tygodni Niemcom przez pełnych nadziei, że „wreszcie będzie normalnie” Rosjan, niż przywiezionymi z Reichu wozami pancernymi.
W liczbach: Wehrmacht zaatakował mając 3,5 tys, a w pierwszym miesiącu Rosjanie oddali Niemcom ponad 4 tys, co tu jest istotne-sprawnych do boju, czołgów z ekwipunkiem, ale bez radiostacji (Rosjanie czołgami dowodzili wysyłając sygnały optyczne, machając-to wcale nie jest żart-chorągiewkami, a Niemcy radiem). Włączono je do linii tak szybko, że piloci niemieccy te niemieckie czołgi atakowali, odruchowo reagując na sylwetki: atakowali te zdobyczne czołgi, bo sylwetki zmienić się nie da. Szybko przemalowano niemieckie t-34 na wściekle czerwony kolor wieży, na górze jej malując białe koło szerokości wieży, a w nim swastykę – dopiero to zatrzymało asów przestworzy od strzelania do swoich. W drugi miesiąc Niemcy polubili t-34, choćby dlatego, bo przejeżdżał tam, gdzie PzKW utknął. Bez uzupełnienia uzbrojenia, jakie Niemcy w nieoczekiwany przez nich sposób dostali od Rosjan w postaci tysięcy gotowych do użycia frontowego t-34, pochód na wschód takim tempem, jakie rozwinęli Niemcy, nie byłby możliwy. Koniec dygresji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz